1940: Getto Warszawskie
I.
Termin „getto” jest pojęciem dobrze znanym i zakorzenionym w kulturze oraz historii Europy od momentu utworzenia w XVI wieku dzielnicy żydowskiej – getta – w Wenecji. W nazistowskich Niemczech nie używano jednak tego terminu do określenia obszarów zamieszkiwanych przez ludność żydowską aż do roku 1938. Pomysł, aby umieścić niemieckich Żydów w odrębnych dzielnicach został przedstawiony dopiero przez Hermana Göeringa po pogromie w listopadzie 1938 roku (Kristallnacht). Szef Służby Bezpieczeństwa Rzeszy (SD) sprzeciwił się wówczas temu pomysłowi, argumentując, że skoncentrowanie ludności żydowskiej w dużych miastach skutkowałoby powstaniem ognisk ubóstwa i chorób. Dowództwo nazistowskie zaczęło w rezultacie utożsamiać getta żydowskie z chorobami i złymi warunkami sanitarnymi, co stanowiło element stereotypowego i antysemickiego wyobrażenia na temat sposobu życia Żydów.
Skąd wzięło się takie wyobrażenie? Ludność żydowska była przecież dobrze zintegrowana ze społeczeństwem niemieckim już od XIX wieku, a zatłoczone i pogrążone w biedzie dzielnice żydowskie były charakterystyczne raczej dla Europy Wschodniej niż Niemiec. Możliwe, iż Niemcy dobrze znali warunki życia Żydów w Europie Wschodniej. W istocie, wiele lat wcześniej opublikowano w Niemczech relacje z życia społeczności żydowskich, spisane przez żołnierzy niemieckich, którzy wkroczyli do Polski podczas I wojny światowej. Autorzy tychże relacji opisywali szok i odrazę niemieckich żołnierzy, którzy zetknęli się z biedą, nieszczęściem i złymi warunkami życia panującymi w żydowskich dzielnicach w Polsce i na Litwie. Również książka opublikowana w roku 1938 w Niemczech przez nazistowskiego dziennikarza i historyka, Petera-Heinza Seraphima, w sposób szczegółowy opisywała tę charakterystyczną cechę życia społeczności żydowskiej w Europie Wschodniej. Potrzeba rozwiązania problemu dzielnic żydowskich, określanych już wówczas mianem gett, miała zatem kluczowe znaczenie dla postrzegania Europy Wschodniej przez nazistowskie Niemcy. To wyjaśnia, dlaczego jeszcze przed niemiecką okupacją Polski, rozpoczętą w 1939 roku, termin „getto” był już w powszechnym użyciu w dyskursie nazistowskim, w którym symbolizował on upadek, złą sytuację ekonomiczną, a także pasożytnictwo i ogromne zagrożenie dla zdrowia. Pogląd ten był powszechny wśród nazistowskich przywódców już w latach 30., na długo przed chwilą, kiedy na polskiej ziemi pojawił się pierwszy żołnierz niemiecki.
II.
Z punktu widzenia ideologii nazistowskiej, Polska stanowiła idealne miejsce do eksperymentowania z tworzeniem przestrzeni życiowej dla Niemców (Lebensraum) w Europie Wschodniej. Pomimo iż przed rokiem 1939 koncepcja wydzielonych dzielnic żydowskich nie była nazistom całkowicie obca, na wczesnym etapie nie podjęto decyzji ani nie stworzono planów utworzenia gett dla Żydów na terenie okupowanej Polski. Podstawowe założenia polityki wobec ludności żydowskiej na terenie okupowanej Polski zostały sformułowane w niesławnym Schnellbrief Heydricha z 21 września 1939 roku. Głównym elementem nowych wytycznych było ustanowienie Judenratów, czyli rad żydowskich, które miały zająć się organizacją życia Żydów pod władzą Niemiec. Pomimo iż w Schnellbrief wspomniane jest getto, odnosi się ono do tradycyjnych dzielnic żydowskich istniejących od wielu pokoleń w prawie każdym polskim mieście. Zgodnie z omawianym planem, Żydzi mieli zostać skupieni, na tyle na ile tylko było to możliwe, w istniejących dzielnicach żydowskich zwanych gettami. Nie istniały wówczas plany stworzenia dodatkowych, odizolowanych i zamkniętych obszarów mieszkalnych dla Żydów w Polsce. Innymi słowy, pierwotnym celem SS nie było uwięzienie Żydów, ale ich zgrupowanie i ścisła nad nimi kontrola.
Członkowie SS i policji bezpieczeństwa (SD), którzy przybyli do Polski, opisywali życie Żydów wschodnioeuropejskich w gettach ze wstrętem, pogardą i niechęcią. Realizując politykę gromadzenia Żydów w odrębnych dzielnicach, urzędnicy SS uznali zatem, że istnieje potrzeba izolacji Żydów, która umożliwi kontrolę nad budzącymi ohydę ludźmi, stanowiącymi zagrożenie dla reszty społeczeństwa.
Takie były okoliczności ustanowienia gett w Polsce w ciągu pierwszych dwóch miesięcy okupacji niemieckiej. Jednym z przykładów była próba zgromadzenia warszawskich Żydów na obszarze kilku ulic osiedla żydowskiego, która miała miejsce 4 listopada 1939 roku. Na początku października Niemcy wydali również rozkaz ustanowienia getta w Piotrkowie Trybunalskim. Te nieudane próby pokazują, iż w tamtych miesiącach nie istniał zorganizowany plan tworzenia gett w Polsce. Były to raczej lokalne inicjatywy poprzedzające formalny proces umieszczania ludności w gettach, który rozpoczął się na przełomie lat 1940/1941.
III.
Pomimo początkowych niepowodzeń w organizacji gett w październiku 1939 roku w Warszawie, SS nie zamierzało porzucać swojego planu. W styczniu 1940 roku kierownictwo niemieckiej administracji okupacyjnej w Warszawie rozpoczęło skrupulatne planowanie złożonego projektu urbanistycznego, który dotyczył ustanowienia getta w samym sercu liczącego sobie około milion trzysta tysięcy mieszkańców miasta, które w tamtym okresie było siódmym co do wielkości miastem w Europie. W opisującym proces ustanowienia getta w Warszawie raporcie ze stycznia 1941 roku Waldemar Schön, jeden z czołowych planistów getta, przedstawił uzasadnienie dla ustanowienia getta, w którym posiłkował się klasycznymi elementami nazistowskiej teorii rasowej. Według Schöna zachodziła potrzeba ochrony reszty społeczeństwa przed zagrożeniem żydowskim, w tym zarazami szerzonymi przez Żydów, ich podstępną działalnością gospodarczą oraz zagrożeniami dla zdrowia związanymi ze stylem życia społeczności żydowskiej.
Ustanowienie getta napędzało nie do końca jeszcze zrealizowany proces demontażu infrastruktury stolicy Polski oraz zniszczenia jej gospodarczej i społecznej żywotności. Plany te istniały jeszcze przed atakiem na Polskę, jednak urzeczywistniły się dopiero po utworzeniu getta. Tak jak inne duże europejskie miasta w przededniu wojny, Warszawa była metropolią, na którą składał się komponent architektoniczny, gospodarczy, kulturalny oraz ludzki, ewoluującą organicznie od stuleci, warstwa po warstwie. Starsze dzielnice Warszawy, charakteryzujące się mieszaną architekturą wywodzącą się z różnych okresów historycznych, dobrze rozwiniętą infrastrukturą transportową, a także całą gamą sklepów, targów, fabryk oraz instytucji kulturalnych i religijnych, znacznie rozwinęły się od XVII wieku. Wraz z nimi rozwijały się nowoczesne, XIX- i XX-wieczne dzielnice mieszkaniowe. W skład zróżnicowanej populacji miasta wchodziły różne mniejszości narodowe i etniczne, w tym duża liczba ludności żydowskiej. Po odwiedzeniu wschodnioeuropejskich społeczności żydowskich w 1929 roku, francuski pisarz i dziennikarz, Albert Londres, nazwał Warszawę w swojej książce Le Juif errant est arrivé (Żyd Wieczny Tułacz przybył) „żydowską królową Europy” i „metropolią […] Żydów”. Wieloetniczne i wielokulturowe społeczeństwo Warszawy, a w szczególności dominująca w nim ludność żydowska, stanowiło istotny element zainteresowania w snutych przez Niemców planach zmiażdżenia Warszawy, a także rozbicia i rozmontowania jej centrum miejskiego zgodnie z nazistowską ideologią rasową.
Jak duży wpływ miało ustanowienie getta na życie codzienne mieszkańców miasta? W wyniku wewnętrznych czystek etnicznych i przesiedleń Żydzi zostali zmuszeni do opuszczenia swoich mieszkań i miejsc pracy i przeniesienia się na teren getta. W tym samym okresie około 150 000 Polaków zostało zmuszonych do przeprowadzenia się w przeciwnym kierunku. Ta przymusowa fala migracji w ciągu miesiąca rozbiła budowaną powoli przez wiele lat wielokulturową strukturę miasta. Pomimo iż stosunki sąsiedzkie pomiędzy mieszkańcami Warszawy nie zawsze układały się harmonijnie, życie codzienne w mieście charakteryzowało się zróżnicowanym i unikatowym systemem współistnienia. W wyniku ustanowienia getta i przymusowej segregacji powstało podzielone miasto, którego organiczna struktura uległa zniszczeniu.
W krótkim czasie Warszawa została bezlitośnie podzielona murami odgradzającymi getto od reszty miasta. Mury te wywoływały przede wszystkim efekt psychologiczny i społeczny, zarówno u Żydów, jak i u Polaków. Wszyscy mieszkańcy miasta uważali je za symbol swej bezradności wobec okupacji niemieckiej. Wychodząc z domu, wielu Polaków zmuszonych było z powodu tych murów zmienić swoje codzienne zwyczaje. Napotykali je, idąc ulicami miasta, które było ich domem. Mury ograniczały wolność przemieszczania się i nie pozwalały dojść do miejsc wcześniej przez nich odwiedzanych. Stanowiły milczący, stały dowód na to, że okupant jest w stanie zrobić, co tylko chce z rodzinnym miastem milionów ludzi.
W przypadku Żydów zetknięcie się z murami getta miało inny wymiar. Mury odzwierciedlały ich wykluczenie z miasta, które było ich domem oraz wykluczenie z przynależności do niego. Stwarzały poczucie przebywania w masowym, bezterminowym więzieniu. Szybko stały się nieprzekraczalną granicą pomiędzy głodem, nieznośnym przeludnieniem mieszkań, ciężkimi chorobami, złymi warunkami sanitarnymi oraz niekontrolowanym wzrostem śmiertelności. Mury stanowiły „dar” Niemców dla byłej stolicy Polski, stwarzający dla ludności żydowskiej ciężkie i niebezpieczne warunki życia, które to życie nazistowska ideologia uznawała za bezwartościowe.
Skutki rozpadu odczuwalne były we wszystkich dziedzinach życia. Linie komunikacyjne zostały podzielone lub przerwane, a podróże transportem miejskim stały się uciążliwe. Ulice uprzednio tworzące całe osiedla mieszkaniowe zostały rozbite lub podzielone w ten sposób, że jedna strona ulicy znajdowała się na obszarze getta, a druga poza nim. Istniejące od dziesięcioleci polsko-żydowskie relacje i stosunki handlowe nagle zostały zerwane, a majątki zlikwidowane. Miejski krajobraz zamarł.
Krajobraz dźwiękowy Warszawy również uległ transformacji. Ulice, wcześniej rozbrzmiewające mieszaniną języków, w której dominował polski i jidysz, zamilkły i uległy językowemu podziałowi. Mimo iż wielu Żydów w getcie mówiło po polsku, w tamtejszej muzyce ulicznej dominował język jidysz. Poza gettem jidysz został zastąpiony przez język niemiecki – język okupanta. Język niemiecki był obecny na polskich ulicach nie tylko na znakach i słupach ogłoszeniowych, obwieszczających nowe rozkazy i zasady, ale też w kawiarniach, sklepach i na obszarach zamieszkiwanych przez żołnierzy i urzędników niemieckich oraz ich rodziny.
W podziemnej prasie żydowskiej istniała świadomość zmian, jakie zaszły w polskiej stolicy po ustanowieniu getta. „Biuletyn” – podziemna gazeta Bundu – ze stycznia 1941 roku opisywał wpływ getta na życie Polaków i Żydów:
„Jednym pociągnięciem pióra doprowadzono 244 000 ludzi do ruiny gospodarczej. W ciągu 10 dni – od 20 października do 1 listopada – zmuszono 104 000 Żydów i 140 000 chrześcijan do przeniesienia się z jednego miejsca na drugie. Sześćdziesiąt jeden tysięcy ludzi musiało szukać schronienia, porzucić swoje firmy i klientów, i oddalić się od swoich miejsc pracy. Okupant złośliwie szydził z tej masowej katastrofy.
Chrześcijanie, którzy porzucili swoje mieszkania znajdujące się przy ulicach getta – szewcy, cieśle, ślusarze, tapicerzy, właściciele pralni, robotnicy i urzędnicy – mieszkali głównie w piwnicach, na strychach oraz w jednopokojowych mieszkaniach. Wiele osób było zmuszonych wydawać swoje niewielkie środki finansowe na opłaty za transport i wynajem mieszkania. Podstawowe artykuły gospodarstwa domowego sprzedano. Nielicznym udało się zamienić na mieszkania z Żydami, choć odbyło się to nielegalnie. W tamtym czasie getto składało się w około 50% z mieszkań jednopokojowych, w 27% – z mieszkań dwupokojowych, a zaledwie 20% mieszkań miało trzy pokoje (głównie były to warsztaty i magazyny). Chrześcijańscy «migranci» zmuszeni do opuszczenia getta stanęli przed wyzwaniem znalezienia zakwaterowania w uprzednio zdominowanym przez ludność żydowską centrum miasta, gdzie mieszkania były często zbyt duże i za drogie dla polskiego proletariatu.
Wiele z tętniących niegdyś życiem śródmiejskich ulic Warszawy opustoszało. Warsztaty po obu stronach muru stały zamknięte po likwidacji majątków. Pozostawione w getcie materiały i surowce były ukryte i nie docierały do klientów, lub zostały skonfiskowane przez Niemców. Rynek Warszawy skurczył się. Ustanowienie getta miało destrukcyjny wpływ na obszary Warszawy, z których dostarczano warzywa i produkty mleczne. Zaopatrzenie uległo znacznemu zmniejszeniu i zostało w sposób nierównomierny rozdystrybuowane na niemieckiego okupanta. Standard życia znacznej części grup społecznych obniżył się, a bardzo wielu Żydów w getcie dotknął głód. Transport miejski skurczył się, stał się bardzo drogi i szkodził życiu gospodarczemu.
Jak można zauważyć, getto oznaczało katastrofę dla tysięcy Polaków, a dla Żydów – destrukcję”.
Daniel Blatman – główny historyk Muzeum Getta Warszawskiego, profesor Katedry Nowożytnej Historii Żydowskiej i Studiów nad Holokaustem im. Maxa i Rity Haber na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, kierownik Instytutu Badań nad Współczesną Historią Żydów im. Avrahama Harmana oraz były dyrektor Centrum Badań nad Historią i Kulturą Żydów Polskich tego uniwersytetu; tematem jego badań jest historia żydowskiego ruchu robotniczego w Europie Wschodniej, Holocaust na ziemiach polskich, nazistowska polityka Zagłady oraz ludobójstwo w XX wieku.